Za nami już egzamin gimnazjalny, w którym nasi uczniowie musieli zmierzyc się z testami z części humanistycznej, matematyczno- przyrodniczej i językowej. Z każdego etapu egzaminu gimnazjalista może uzyskać maksymalnie 50 punktów. Wyniki będą znane w czerwcu, a suma uzyskanych punktów zadecyduje o tym, jaka szkoła ponadgimnazjalna przyjmie w swoje progi naszego ucznia.
W piątek 23-go kwietnia o godz. 09:00 w Gimnazjum w Drawsku Pomorskim odbyły się powiatowe eliminacje Ogólnopolskiego Turnieju Wiedzy o Ruchu Drogowym.Do rywalizacji przystąpiły drużyny ze szkół podstawowych i gimnazjów z powiatu. Nasze gimnazjum reprezentowała grupa w składzie: Adrian Antosiak, Łukasz Wydrzyński i Daniel Zjawiony.
Uczniowie w pierwszej kolejności musieli się wykazać wiedzą teoretyczną rozwiązując test ze znajomosci przepisów ruchu drogowego. Druga część turnieju polegała na pokonaniu toru przeszkód rowerem. Suma punktów z I i II części turnieju pozwoliła naszym uczniom zająć trzecie miejsce. Gratulujemy.
Są uczniowie, którzy przychodzą do szkoły, bo muszą. Są tacy, którzy szkoły nienawidzą, zakładają nauczycielom kosze od śmieci na głowę, myślą tylko o tym, aby na przerwie wyrwać się na skradzionego rodzicom papierosa, czekają na weekend, aby się napić i odreagować po całym tygodniu męki… My jednak z uporem twierdzimy, że są wśród nas tacy, którzy wiedzą, co znaczy pasja i rozwój własnej osobowości, bo życie jest jedno i można je pięknie przeżyć… Im prędzej to zrozumiemy, tym więcej rzeczy robimy po to, aby spełniać swoje marzenia a nie być zdanym na ślepy los…
Dziś kolejny gimnazjalista-Przemek Nawrot. Uczeń III klasy, Finalista w Kuratoryjnym Konkursie Języka Niemieckiego Koszalinie, zdobywca II miejsca w Rejonowej Gimnazjadzie w Wałczu i III miejsca w Konkursie Języka Niemieckiego organizowanym przez Polskie Stowarzyszenie Nauczycieli Języka Niemieckiego w Szczecinie. Redaktor naczelny gazetki gimnazjalnej Maryśka, aktor szkolnych kół teatralnych zarówno polskiego jak i niemieckiego.
Człowiek niezwykle obowiązkowy i zorganizowany, a przy tym pełen poczucia humoru.
Maryśka: Przemku, czy lubisz się uczyć?
Przemek : Tak
M : Dlaczego?
P: Uczenie samo w sobie mnie nie interesuje, ale wyniki w nauce i to, co mogę dzięki temu zyskać jak najbardziej. Dobre oceny, a zatem wiedza, dają mi możliwość spełnienia marzeń.
M: A o czym marzysz?
P: Na razie chciałbym dostać się do Liceum w Poznaniu. Tam jest prowadzona nauka bilingualnie, ( czyli w dwóch językach), dzięki czemu zyskam możliwość codziennego kontaktu z językiem niemieckim, dotychczas ten kontakt mam ograniczony. W przyszłości chciałbym zostać tłumaczem, a taka szkoła na pewno dobrze mnie przygotuje do studiów. Myślę też o nauce drugiego języka. Nie ukrywam, że chciałbym zamieszkać w Poznaniu, ponieważ podoba mi się to miasto.
M: Co robisz teraz, aby przybliżyć się do swoich marzeń?
P: Mam dodatkowe zajęcia z nauki języka, korepetycje, kółko w szkole. Na lekcji dostaję dodatkowe zadania. Występowałem też we wszystkich przedstawieniach niemieckojęzycznych organizowanych w ciągu ostatnich 3 lat w Gimnazjum JByłem Chopinem, Stefanem Mullerem, Eulenspiegelem i zwiedziłem większość znanych miast w Niemczech pozostałych krajach obcojęzycznych.
M: Masz same szóstki i piątki, jedną z najwyższych średnich w szkole, ale czy jakieś przedmioty interesują Cię bardziej niż inne?
P: Lubię przedmioty humanistyczne: jęz. polski, języki obce, historię, wos gdyż moją przyszłość wiążę z zawodem, w którym te przedmioty pozwolą mi się rozwinąć, poznać świat, kulturę i wyrobić sobie styl. Przedmioty ścisłe nie sprawiają mi większych problemów, ale to już dzięki mojej pracy. Trochę kuleję z fizyką i wychowaniem fizycznym, chociaż uwielbiam grać w tenisa.
M: Czy rodzice przymuszają Cię do nauki, sugerują, zapędzają J?
P: Rodzice nie przymuszają mnie, uczę się sam dla siebie, chcę spełniać swoje marzenia, które nie zawsze idą w parze z rodzicielskimi… No może mama chciałaby abym miał szóstkę z w-f J.
M: Jak rodzice reagują na Twoje sukcesy?
P: Cieszą się ze mną, wspierają mnie, nagradzają moje sukcesy- np. mogę wtedy pojechać tam, gdzie chcę. Rodzice utwierdzają mnie w przekonaniu, że za ciężką pracę nad sobą można dostać nagrodę.
M: Masz jakieś obowiązki w domu?
P: Chodzę codziennie z psem, kiedy nie ma taty w domu rozpalam w piecu. Muszę niestety sprzątać w pokoju, co mnie bardzo irytuje. Nie lubię porządku i ogólnego robienia wszystkiego, nie wiadomo, dla kogo. Raz w tygodniu muszę doprowadzić łazienkę do ładu.
M: Ile czasu poświęcasz na naukę?
P: Codziennie pół godziny na odrabianie prac domowych, chyba, że mam zadane wypracowanie, to wtedy więcej. Ok. godziny lub półtorej uczę się przed sprawdzianami. Wtedy czytam, powtarzam, układam sobie jakieś historyjki, opowiadam je sobie na głos- nie zajmuje mi to dużo czasu, a jest zabawne. Dużo wynoszę z lekcji.
M: I skuteczne jak widać JCo porabiasz w wolnym czasie?
P: Wolnego czasu nie mam za dużo. Późno wracam ze szkoły, w której co chwilę mam fakultety, zajęcia przygotowujące mnie do konkursu, kółka… W wolnym czasie lubię spotykać się ze znajomymi, chodzimy sobie wtedy po mieście lub idziemy na stadion, gadamy po prostu.
M: A telewizja, filmy, muzyka, gry komputerowe?
P: Telewizji nie oglądam w ogóle, chyba, że naprawdę mam za dużo czasu- wtedy Fashion TV i wszelkie programy obcojęzyczne bez tłumaczeń. Lubię filmy hiszpańskiego reżysera Pedro Almodowara oraz francuskie komedie- moja ulubiona to „Amelia”. Uwielbiam książki Paulo Coelho i Grahama Mastertona. Słucham piosenek Marii Peszek vel Maria Awaria godzinami. Fascynuje mnie jej twórczość. Lubię też zespoły Cat Power, Razorlight i Wir sind Helden. Preferuję muzykę alternatywną oraz Indie rock. Uwielbiam stare zespoły typu The Doors, Beatles czy Queen. Szkoda mi czasu na gry komputerowe. Wolę wyjść na dwór, poczytać ciekawą książkę lub oglądać coś w innym języku.
M: Co jest Twoją największa pasją?
P: Było wiele nocy, gdy do rana siedziałem nad repetytoriami…Język niemiecki- to moja pasja, sprawia mi radość, gdy wiem coraz więcej, fascynuje mnie to po prostu. Z żalem przeglądam wyniki konkursów, w których biorę udział (W Szczecinie zabrakło mi tylko jednego punktu, abym dostał się do ostatniego etapu w Warszawie). Choć zajmuję wysokie lokaty, często startują ze mną osoby o niemieckich nazwiskach, które albo mieszkały w Niemczech albo mają jednego z rodziców niemieckojęzycznego- wtedy widzę, że moja praca nie przynosi mi korzyści takich jak bym chciał, choć poświęcam przecież wiele czasu i pasji na naukę. Uważam, że powinno się takie konkursy przeprowadzać w jakiś grupach, aby nasze szanse były wyrównane. Ja znam język niemiecki literacki- bo takiego uczą nas w szkole, a ktoś, kto miesza za granicą zna wszelkie odmiany języka. Szanse są wtedy nierówne.
M: Jak inni uczniowie reagują na Twoje wyniki?
P: Jedni uważają mnie za kujona, inni rozumieją moją pasję. Lubię bliski kontakt z osobami na wyższym poziomie umysłowym, dla których osiąganie czegoś, rozwój siebie nie jest głupotą. A dla nich nie jestem dziwakiem czy kujonem.
M: Jesteś redaktorem naczelnym gazetki szkolnej Maryśka w Gimnazjum, czego nauczyła Cię praca w gazetce?
P: Praca w gazetce nauczyła mnie, iż do każdego dziennikarza powinno podejść się indywidualnie, wytłumaczyć, co ma zrobić i na kiedy. Nauczyłem się lepiej pracować w grupie. Musieliśmy być zgrani i terminowi. Zdobyłem w tym czasie wiele cennego doświadczenia, które z pewnością przyda mi się w przyszłości. Stwierdziłem, że ludzie naprawdę są zakręceni i każdy jest indywidualistą, i nic na to poradzić nie można. Czasami naprawdę traciłem nerwy…
M: Życzymy powodzenia i dziękujemy za rozmowę.
W tym miesiącu obiecany wywiad z następnym gimnazjalistą, który naszej szkole i gminie przynosi radość i wiarę w młodzież, o której co niektórzy myślą niezbyt pochlebnie. A przecież wiek dojrzewania nie musi kojarzyć się z tym, co najgorsze w naszym mniemaniu. Wiek 14-16 lat, to moment, gdy człowiek dostrzega, że nie jest już dzieckiem a świat może być fascynującym miejscem czekającym na odkrycie. Poczytajmy, jak szczyty wiedzy zdobywa i kieruje swoim życiem Aleksander Molski, uczeń III klasy naszego Gimnazjum im. M. Skłodowskiej –Curie, Finalista Konkursu Chemicznego, Finalista Konkursu Matematycznego, uczeń, który zdobył wyróżnienie w Międzynarodowym Konkursie Matematycznym „ KANGUR”.
Wywiad z uczniem przeprowadzili uczniowie gazetki gimnazjalnej„ Maryśka”.
M: Olku, czy lubisz liczyć?
O: Samo w sobie liczenie mnie nie interesuje. Lubię przedmioty, w których czuję postęp a takimi są chemia, fizyka, informatyka. Uważam, że matematyka jest podstawą tych wszystkich dziedzin.
M: Kiedy poczułeś, że matematyka to Twoje „powołanie”?
O: Już w przedszkolu znałem ułamki, świat pełen jest matematyki: połówek, ćwiartek, całości… ciekawiło mnie to.
M: Czy swoje zainteresowania odziedziczyłeś po rodzicach?
O: Tak, to chyba jest uwarunkowane genetycznie ( śmiech), tata jest elektrotechnikiem a brat mamy był profesorem matematyki.
M: Czy czas wolny jest związany wyłącznie z Twoim hobby?
O: Nie zawsze. Korzystam czasem z komputera szukając interesujących mnie informacji, czasem gram w jakieś gry strategiczne typu Disciples, czytam też książki fantasy np. Sapkowskiego. Słucham muzyki Iron Maiden czy Metalica.
M: Czy często wychodzisz na dwór?
O: Niespecjalnie, wolę w tym czasie wykonywać jakieś doświadczenia z dziedziny pirotechniki.
M: A czy masz przyjaciół?
O: Tak, jednego przyjaciela, który uczy się poza Kaliszem, łączą nas wspólne zainteresowania. I jedną przyjaciółkę. Myślę, że dla reszty rówieśników jestem zbyt ekstrawagancki, inny .
M : Czy Ty tak myślisz o sobie?
O: Uważam siebie za innego normalnego, wyróżniającego się zainteresowaniami takimi dziedzinami, które innym mogą sprawiać trudności, może stąd ten mur?
M: Czy masz w domu jakieś obowiązki?
O: Niewiele. Sprzątam swój pokój i swoje półki, czasami pomagam przygotować posiłki. Mam nadzieję, że te wszystkie sprawy związane z codziennością przyswoję sobie, kiedy nadejdzie odpowiedni czas. Jestem wdzięczny moim rodzicom za to, że pozwalają mi przeznaczyć mój czas głównie na siebie i rozwój swoich zainteresowań.
M: Czy rodzice mają wpływ na Twoje zainteresowania, naukę, spędzanie wolnego czasu?
O: W pewnym stopniu. Dają mi tyle swobody abym mógł wykorzystać ją na naukę i własny rozwój. Widzą, że to lubię. Nie ustalają mi jakiś sztywnych zasad. Ufają mi a ja staram się ich nie zawieść. Nie żyję w świecie nakazów i zakazów, ale raczej w świecie zrozumienia.
Sama radość rodziców jest dla mnie najlepszą motywacją do działania.
Rzadko mam jakieś pragnienia, ale gdy sobie coś wymarzę rodzice spełniają moje marzenia. Tak było z odczynnikami chemicznymi, które były mi niezbędne do realizacji mojej pasji- pirotechniki czy gitarą basową, na której pragnę uczyć się grać.
M: Wiemy, że uczęszczasz także na treningi karate i posiadasz żółty pas.
O: Tak, trenuję od dwóch lat. To była lekka sugestia ze strony mojej mamy. Zajęcia te dostarczają mi wiele satysfakcji. Cieszę się, że mogę sobie i komuś sprawiać radość tym, że rozwijam siebie- w tym wypadku nie tylko umysł J
M: Można odnieść wrażenie, że choć jesteś gimnazjalistą, właściwie o wielu sprawach decydujesz sam…?
O: 90% rzeczy wychodzi ode mnie, aczkolwiek często ulegam sugestii rodziców lub znajomych mi ludzi. Np. mój trener od karate powiedział ostatnio” Bardzo chciałbym Cię widzieć na obozie”, więc ja po prostu jadę, oczywiście, o ile to nie koliduje z czymś ważniejszym, ale nie potrafię zawodzić czyjegoś zaufania. Bardzo tego nie lubię.
M : Jesteś osobą wierzącą?
O: Tak. 1,5 – 2 godziny spędzam tygodniowo w Kościele, potrzebuję tego.
M: A które przykazania uważasz za najważniejsze?
O: „ Szanuj ojca swego i matkę swoją „ uważam za najważniejsze przykazanie.
M: Jak byś siebie określił?
O: Jestem indywidualistą. Uważam, że wszystko w człowieku jest do wyćwiczenia. Sam talent nie wystarczy, trzeba go doskonalić, ćwiczyć. Trzeba rozwijać swoją ciekawość i zaspokajać ją.
M : Czy nauczyciele i szkoła pomagają Ci w tym?
O: Tak, uważam, że jeśli nauczyciel jest zaangażowany i pełen zapału w tłumaczeniu, to takie lekcje mnie rozwijają. Jeśli nauczyciele akceptują moje zachowanie, ciekawość i temperament – bardzo mi to pomaga. Gdy jadę na konkurs i muszę odpowiedzieć na trudne pytania, czerpię wiele ze swojego doświadczenia, ale podstawą jest wiedza zdobyta w szkole. Gdyby nie zajęcia indywidualne i zainteresowanie ze strony szkoły być może byłbym dziś zwyczajnym uczniem, który ma po prostu 4+ z matematyki.
M: Jakie plany na przyszłość?
O: Liceum w Kaliszu Pomorskim, a potem studia w Toruniu albo Krakowie – coś związane z matematyką JNie wiem jeszcze, kim będę…
M: Dziękujemy za rozmowę.
Celem szkoły jest nauczać, przybliżać różne dziedziny wiedzy i przygotować młodych ludzi do życia w dzisiejszym świecie. Tym bardziej cieszy fakt, gdy uczniowie oprócz tego, co starają się im przekazać nauczyciele samodzielnie sięgają po książki, Internet lub inne źródła, aby tę wiedzę poszerzyć. Gimnazjum to trudny wiek zarówno życiu dzieci jak i rodziców. Jeszcze nie dorośli a już nie dzieciaki… Są wśród nich jednak takie perełki, które nie zamieniając dzieciństwa w wyścig szczurów, bawią się wiedzą i zdobywają najwyższe laury w konkursach przedmiotowych. Dziś pierwszy z nich: Bartek Rydzewski, uczeń III klasy naszego Gimnazjum im. M. Skłodowskiej –Curie, finalista Olimpiady Historycznej, finalista Olimpiady Geograficznej oraz finalista Ogólnopolskiego Konkursu Historycznego "Losy żołnierza i dzieje oręża polskiego w latach 972-1514. Od Cedyni do Orszy."
Wywiad z uczniem przeprowadzili uczniowie gazetki gimnazjalnej„ Maryśka”.
M : Bartku, powiedz nam …czy Ty się dobrze uczysz?
Bartek : Nie mam kłopotów z nauką, staram się utrzymać jednolity poziom.
M : Które przedmioty lubisz najbardziej i dlaczego?
Bartek : Nie mam ulubionego przedmiotu, wszystkie traktuję podobnie, kłopoty sprawiają mi fizyka i język niemiecki.
M : Czy dużo się uczysz?
Bartek: Niezbyt. Jestem słuchowcem, więc dużo wynoszę z lekcji, gdy jest w miarę cicho a nauczyciel dużo wykłada.. Słucham i zapamiętuję po prostu.
M : W jaki sposób się uczysz , gdy już musisz?
Bartek : Czytam na głos oraz powtarzam. Ale nie zajmuje mi to dużo czasu- ok. pół godziny na klasówkę.
M : Czy masz czas na spotkania z kolegami, na gry komputerowe, telewizję?
Bartek : Tak, oczywiście. Popołudnia często spędzam ze znajomymi, jednak przed 20 muszę być już w domu. W domu staram się relaksować, czasami, więc gram w różne gry komputerowe(2-3 razy w tygodniu), czasem surfuję po Internecie w poszukiwaniu niewiadomo czego. Lubię też obejrzeć jakiś interesujący film, np. komedie czy thrillery, choć już rzadziej niż kiedyś oglądam telewizję.
M : Jak myślisz, skąd wziął się u Ciebie taki pęd do zdobywania wiedzy, bo jak wiemy nie wszyscy uczniowie osiągają takie wyniki?
Bartek : Biorę udział w konkursach, które pokrywają się z moimi zainteresowaniami. Wydaje mi się, że na rodzaj moich zainteresowań duży wpływ miała rodzina. Np. w domu jest dużo książek historycznych, więc łatwo po nie sięgnąć, nawet po to, aby pooglądać obrazki a potem czytać. Gdy byłem mały, Dziadek nauczył mnie czytać mapę – stąd dziś łatwo mi na geografii. Po mamie pewnie odziedziczyłem lekkość myślenia w matematyce, choć nie pociąga mnie ta dziedzina.
M : Masz jakieś hobby, coś, co jest tylko Twoje?
Bartek : Lubię rysować, najbardziej grafikę. Nie są to konkretne postacie, ale jakieś abstrakcyjne rzeczy, które powstają w moim umyśle. Lubię tez zagrać na jakimś instrumencie, np. na saksofonie czy harmonijce.
M : Czy znajdujesz czas na czytanie książek?
Bartek : Dużo czytam, najchętniej pamiętniki, wspomnienia, autobiografie. Mogę sobie wtedy wyobrazić realia, w jakich żyły znane i nieznane mi osoby, co czuły, jak sobie radziły z rzeczywistością. Często porównuję życie dawniejsze i dzisiejsze, lubię myśleć o tym.
M : Jaki jest Twój sposób na stres?
Bartek : Rzadko się stresuję. W szkole nie czuję się zestresowany, natomiast przerażają mnie wystąpienia publiczne. Pewnego razu musiałem wystąpić przed publicznością grając na saksofonie. Bardzo to przeżyłem, po prostu denerwuję się okropnie i wolałbym unikać takich sytuacji.
M : I pytanie na koniec, czy masz jakieś konkretne plany na przyszłość, a może wiesz, kim chciałbyś zostać?
Bartek : Po gimnazjum chciałbym kontynuować naukę w naszym kaliskim liceum, a potem – to moje marzenie- chciałbym zostać architektem i projektować budynki. Jak wspomniałem lubię rysować, więc tym chciałbym się zająć w przyszłości. A gdyby nie wyszło, znając siebie będę zdawał na historię…
M : Dziękujemy za rozmowę, życzymy powodzenia.
Projekt „ Z FIZYKĄ, MATEMATYKĄ I PRZEDSIEBIORCZOSCIĄ ZDOBYWAMY SWIAT !!! ”
Projektjest współfinansowany przez Unię Europejską
w ramach środków Europejskiego Funduszu Społecznego
Partnerstwo realizujące projekt tworzą Uniwersytet Szczeciński oraz COMBIDATA Poland sp. z o.o. Uniwersytet Szczeciński jest liderem projektu, który jest realizowany w okresie od października 2009 do sierpnia 2012 roku.
Celem ogólnym projektu jest rozwój kompetencji kluczowych uczniów gimnazjów z
woj. zachodniopomorskiego, lubuskiego oraz wielkopolskiego, w zakresie matematyki i
fizyki lub przedsiębiorczości.
Projekt skierowany jest do uczniów szkół gimnazjalnych województw objętych
projektem, uczęszczających do I klas roku szkolnego 2009/2010
Każdy uczeń zakwalifikowany do udziału w projekcie jest zobowiązany w nim
uczestniczyć przez 3 kolejne lata szkolne.
W naszej szkole, będą funkcjonować dwie Uczniowskie Grupy Projektowerozwijające zainteresowania i uzdolnienia matematyczno-fizyczne.
KORZYŚCI, JAKIE OSIĄGNĄ UCZNIOWIE TO:
1. Bezpłatny udział w atrakcyjnych zajęciach pozalekcyjnych i pozaszkolnych, rozwijających zainteresowania i uzdolnienia matematyczno-fizyczne prowadzonych przez nauczycieli oraz kadrę dydaktyczną uczelni wyższych .
2. Trzyletnie uczestnictwo w zajęciach rozwijających kompetencje kluczowe, niezbędne do uczenia się przez całe życie oraz do wyboru przyszłej drogi kształcenia i własnego rozwoju.
3. Praca w grupach projektowych w szkołach oraz w kołach naukowych w uczelniach wyższych umożliwi rozwój wiedzy i umiejętności z obszaru nauk matematyki i fizyki, ponadto umożliwi rozwój umiejętności uczenia się, interpersonalne, komunikacyjne.
4. Wsparcie akademickie w pogłębianiu wiedzy i umiejętności poprzez realizację m.in. zajęć, spotkań, mentoirngu, festiwali i wycieczek naukowych prowadzonych przez kadrę dydaktyczną uczelni wyższych.
5. Rozwój umiejętności korzystania z nowoczesnych technologii informatycznych, w tym e-learningu.
6. Uczestnictwo w grupie lub kole matematyczno – fizycznym umożliwi rozwój kompetencji naukowych i technicznych obejmujących zdolności i chęci wykorzystywania istniejącego zasobu wiedzy i metodologii do wyjaśniania świata przyrody, formułowania pytań i wyciągania wniosków opartych na dowodach, stosowanie wiedzy i metodologii w praktyce.
7. Korzyścią dla uczniów będzie trzyletnia praca nad rozwijaniem zainteresowań oraz wiedzy z matematyki i fizyką co da szansę osiągnięcia przez uczniów sukcesów na egzaminie gimnazjalnym.
8. Bezpośrednią korzyścią będzie nabycie przez uczniów umiejętności pracy zespołowej, stosowania wiedzy w praktyce, analitycznego, logicznego i twórczego myślenia.
9. Udział w projekcie będzie stanowił inspirację i motywację dla uczniów do wyznaczania celów edukacyjnych i osiągania, co w przyszłości stanowić może solidną podstawę do podejmowania nauki na wyższych etapach kształcenia, a także do wyboru kierunku przyszłych studiów.
Uczniowie, którzy w pierwszym semestrze roku szkolnego 2009/ 2010
uzyskali wysoką średnią ocen w nauce i co najmniej bardzo dobre zachowanie
oraz gimnazjaliści, którzy posiadają sportowe osiągnięcia:
Uczniowie , którzy w pierwszym semestrze,
na zajęciach w szkole mają 100% frekwencję:
1. Pawluczuk Magdalena z klasy 3b
2. Stąporek Michał z klasy z klasy 3b
3. Cirzniewska Klaudia z klasy 3c
4. Kalita Michał z klasy 3d